Wieczorscy – rodzinna legenda
W naszej rodzinie odkąd pamiętam istniała legenda o pochodzeniu Wieczorskich, przekazywana z ust do ust przez kolejne pokolenia.
W czasach wojen napoleońskich, pewnego wieczoru do klasztoru Cystersów w Wąchocku zajechała kareta zaprzężona w cztery konie. Wysiadła z niej zawoalowana dama. Przywiozła ze sobą dziecię płci męskiej, które było zawinięte w serwety z herbami książęcymi. Miało to być nieślubne dziecko księżnej i generała Wielkiej Armii, pochodzącego z Francji. Wielmożna pani poprosiła zakonników, aby zajęli się niemowlęciem, wychowali je i wykształcili z zastrzeżeniem jednak, aby nie zostało duchownym. Jako zadośćuczynienie kobieta zostawiła braciom zakonnym sakiewkę pełną kosztowności. Dziecię zostało więc w klasztorze, tam je ochrzczono, a od pory, w której pozostawiono je wąchockim zakonnikom, nadano mu nazwisko Wieczorski. Po latach pod opieką Cystersów z dziecięcia wyrósł młodzian, który zgodnie z wolą damy nie został duchownym, a ożenił się i dał początek nowej Rodzinie – Wieczorskim.”
Podczas moich poszukiwań genealogicznych, ze względu na tę legendę właśnie, w pierwszej kolejności zajęłam się Wieczorskimi.
W wąchockich księgach metrykalnych dotarłam do aktu małżeństwa Antoniego Wieczorskiego z Marianną Teklą z Nagłowskich, datowanego na rok 1824. Żadnych wcześniejszych aktów, na których figuruje nazwisko Wieczorski, nie ma. Co ciekawe, potwierdzenie wieku i pochodzenia pana młodego nastąpiło na podstawie tak zwanego aktu znania złożonego przed sądem pokoju powiatu soleckiego. „Antoni młodzian (…) lat dwadzieścia sześć, syn Wojciecha i Jadwigi małżonków Wieczorków, już od dawna zmarłych”. Niestety fizycznego aktu urodzenia w księgach brak, brak również aktów zgonu, lub jakichkolwiek zapisów dotyczących Jadwigi i Wojciecha.
Pod kątem Wieczorskich, ale również Wieczorków, sprawdziłam okoliczne parafie. Nazwiska są na tyle rzadkie, że nie było to wyjątkowo trudne. Nigdzie jednak nie natknęłam się ani na zapis aktu urodzenia Antoniego – syna Wojciecha i Jadwigi, ani na jakiekolwiek metryki związane z domniemanymi rodzicami Antoniego.
Kolejną rzeczą zwracającą uwagę jest podpis pana młodego w akcie małżeństwa.
W roku 1824 umiejętność pisania nie jest powszechna. Za Wiki: „W Rzeczypospolitej Obojga Narodów analfabetami w połowie XVIII w. było jeszcze ponad 90% społeczeństwa. Nieznaczna poprawa nastąpiła w okresie zaborów. W Królestwie Polskim i w Galicji około 1870 r. analfabeci stanowili około 80% ogółu ludności.” Antoni Wieczorski musiał być zatem osobą, która otrzymała edukację. W Wąchocku, z inicjatywy Cystersów, w 1802r. założona została szkoła średnia, która istniała do roku 1836. Bardzo możliwe, że jednym z uczniów owej szkoły był właśnie Antoni. Zakładam jednak, że w owych czasach, dzieci do szkół wysyłali zazwyczaj co zamożniejsi mieszczanie czy gospodarze, lub uczeń znajdował się pod opieką klasztoru.
W chwili obecnej, indeksowane są Wąchockie akty stanu cywilnego sprzed roku 1800. Mam nadzieję, że odnajdę w nich jakieś dodatkowe wątki związane z Wieczorskimi, być może akt chrztu Antoniego…, co pewnie rzuciłoby nieco światła na fakt pojawienia się ich w Wąchocku i zweryfikowałoby rodzinną legendę w oparciu o twarde dowody jakimi są istniejące dokumenty.
Szanowna Pani,
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem Pani informacje o Antonim Wieczorskim. Historię jego pochodzenia usłyszałem w dzieciństwie od mojej Mamy, która pochodzi z Ożdżeńskich z Suchedniowa. Maksymilian Ożdżeński ożenił się z córką Antoniego Konstancją (1840-1916). Byłby wdzięczny za kontakt emailowy. Mam więcej informacji o Konstancji Wieczorskiej, ale chętnie bym się dowiedział o Antonim. Szczególnie nurtuje mnie data jego urodzenia.
Pozdrawiam serdecznie
Andrzej Diniejko
Bardzo dziekuje Panu za kontakt. Wysyłam prywatnego maila.
Bardzo jestem ciekawy czy Antoni Wieczorski to mój przodek. Wg relacji mojego nieżyjącego już niestety ojca Jana Wieczorskiego nasza rodzina miała przodków w Wąchocku. Bardzo więc proszę o kontakt.
Marcin Wieczorski
Panie Marcinie, nazwisko Wieczorski występuje w Polsce na tyle rzadko, że prawdopodobieństwo tego, że Antoni jest pańskim przodkiem jest dość duże. Zwłaszcza jeśli Pana rodzina miała przodków w Wąchocku. Bardzo dziękuję za kontakt i wysyłam prv.
Szanowna Pani. Antoni Wieczorski i Marianna Tekla z Nagłowskich to prapradziadkowie mojego szwagra Bartłomieja Wodniaka. Jego babcia Lucyna z Giernardowiczów Wodniak była córką Konstantego Józefa Giernardowicza i Rozalii Marianny Wieczorskiej, córki wcześniej wymienionych Antoniego i Marianny Tekli. Legenda o pochodzeniu nazwiska Wieczorski wspaniała!
Pani Aleksandro, bardzo dziękuję za miłe słowa. Tak, Rozalia Marianna Giernardowicz z Wieczorskich była córką Antoniego i Marianny Tekli. Jeśli chodzi o legendę, to w mojej gałęzi rodziny, była ona przekazywana z pokolenia na pokolenie, natomiast czy jest prawdą, nie wiem, ale staram się dojść do jej sedna. Bardzo jestem ciekawa, czy również Pani Szwagier o niej słyszał… Proszę skierować go na moją stronę, lub poprosić o kontakt ze mną. Pozdrawiam serdecznie. Ania 🙂
Pani Aniu, obawiam się, że szwagier nic nie wie o tej legendzie, to ja jestem naczelnym genealogiem rodzinnym. Jego wiadomości o Wieczorskich kończą się na babci Lucynie.
W każdej opowieści rodzinnej jest jakieś ziarno prawdy, choć całość często mija się z prawdą. Z aktu ślubu Antoniego z 1824 wynika, że urodził się ok. 1798 r. [ W tym akcie zachowanym w archiwum kościelnym jest dziwny dopisek, którego nie rozumiem. Czy Pani to widziała?]
Wojska francuskie weszły na ziemie polskie pod koniec 1806. Gdyby był synem Francuza, urodziłby się najwcześniej w 1807 i w chwili ślubu miałby najwyżej 17 lat. Bardzo możliwe, że był nieślubnym dzieckiem zamożnej rodziny, a francuskiego generała dodano dla splendoru.
Mam bardzo podobną opowieść w rodzinie mojej Mamy. Jej dziadek też był nieślubnym dzieckiem bogatej szlachcianki i został oddany na wychowanie innej kobiecie, a rodzina łożyła na jego wychowanie. Dokumenty dotyczące tej sprawy miał podobno najstarszy z synów. Niestety kontakty z tą częścią rodziny skończyły się w latach 50-tych ubiegłego wieku i nie można tego zweryfikować. Jakie było moje zdziwienie, kiedy znalazłam akt urodzenia mojego pradziadka. Jego matką była niezamężna wyrobnica wiejska o nazwisku bardzo rzadkim, a w okolicy w ogóle nie występującym. Tylko dlaczego dziecko biednej kobiety miało 4 rodziców chrzestnych? Takie akty sporządzano tylko w wypadku bardzo bogatych ludzi. Czyli coś z prawdy było w rodzinnej opowieści. Dlatego zachęcam Panią do dalszych poszukiwań i służę pomocą. Ola
Pani Olu, tak, również uważam, że w każdej rodzinnej opowieści jest ziarno prawdy. Tak jak Pani wspomniała, sama ma podobną opowieść rodzinną. Zgadzam się, że francuski generał, jest raczej mało prawdopodobny, ponieważ wojska francuskie znalazły się na terenie Polski znacząco później niż przypuszczalna data narodzin Antoniego. Stawiałabym zatem na wersję, że Antoni był nieślubnym dzieckiem zamożnej rodziny. Jedno jest pewne, mój antenat był blisko związany z Cystersami, na co wskazuje również zapis w kronice wąchockiej. Jego prawdziwe pochodzenie, pozostanie zapewne jednak tajemnicą…
Dopisek owszem widziałam, nie wnosi on jednak nic do sprawy, mówi: „przekreślenie i dopiskę poświadczam. Ks Bartyzel”.
Pozdrawiam. Ania
Pani Aniu. Mówimy zapewne o dwóch różnych aktach ślubu. W akcie ślubu z 1824, który znalazłam na ”stronie genealogicznej Wąchocka” [księga małżeństw 1798-1864 029 jpg], czyli w archiwum kościelnym jest inny dopisek. Natomiast Pani dotarła do aktu przechowywanego w archiwum USC. One często różniły się od siebie. W”moim” akcie jest również numer domu 10, tak samo, jak w akcie zgonu Wojciecha Wieczorkowskiego z 1804. Może to jednak jest ojciec Antoniego Wieczorskiego.
U Sulimierskiego znalazłam informację, że góra Żar, na której położona jest Kalwaria w Zebrzydowie, nazywana była Górą Kalwarią. Może to jakiś ślad.
Paweł Gawlikowski i Antoni Wieczorski byli rodziną. Paweł ożenił się w 1800 z Katarzyną Bzinkowską, córką Kazimierza i Marianny z domu Bartylel, czyli ciotką żony Antoniego. Ślub miał miejsce 06.02, czyli Piotr przybył zapewne w roku 1799. W akcie ”znania” twierdził, że rodziców Antoniego poznał 25 lat wcześniej, czyli wszystko się zgadza. Należy dodać, że Wąchock po III zaborze znajdował się na terenie zaboru austriackiego, czyli podróż z okolic Krakowa do Wąchocka odbywała się w granicach tego samego państwa.
Pozdrowienia Ola
Pani Olu, bardzo dziękuję za cenne wskazówki, rzeczywiście nie zwróciłam uwagi, że akty na stronie genealogi wąchockiej są kościelne, a nie „cywilne”. Jeszcze dzisiaj to wszystko przeanalizuję. Pozdrawiam, Ania
Pani Aniu. Przeszukałam zasoby ”Mormonów” i znalazłam coś ciekawego. W parafii opisanej jako Starachowice Górne są akta z parafii w Wierzbniku. Antoni Wieczorski urodził się przed rokiem 1797 i miał brata. Maciej Wieczorkowicz został ochrzczony 16.02.1797 r. w Wierzbniku z ojca Wojciecha młynarza i matki Jadwigi. Zmarł w parafii Wąchock 21.11.1800. W akcie zgonu zapisany jest również jako Wieczorkowicz. Ojciec Antoniego i Macieja w akcie zgonu widnieje jako Wieczorkowski.
Pozdrowienia Ola
Dziękuję Pani Olu, to naprawdę bardzo ciekawe znalezisko. W takim razie akt urodzenia Antoniego może znajdować się również w Wierzbniku… w każdym razie jest to jakiś trop…